Anime i manga Naruto ^^

HaoGirl

Rozglądając się uważnie przechadzałam się po siedzibie Brzasku. Tak....nie było innego określenia na tą bandę przygłupów co nazywają się sami Akatsuki. W ogóle co Bóg sobie myślał stwarzając ich? Może był pijany o.O ?
Usłyszawszy jakiś pisk podeszłam do lekko uchylonych drzwi. Niepewnie spojrzałam przez nie i po chwili osłupiałam.
- DeiDei.... Grey_Light_Colorz_PDT_22

- Wydusiłam z siebie.
Chłopak właśnie biegał z piskiem po pokoju ze szczątka do włosów we włosach.
- Hao, Hoa, Haooo!!! Uratuj mnieee!!- Wrzasnął biegnąc w moją stronę.
Spojrzałam na niego jak na dziecko z ADHD. Nagle usłyszałam cichy śmiech z pod łóżka Deidary.
- Wiedziałam....- Szepnęłam poirytowana.
Kopnęłam w łóżko mocno iż z pod niego wyszedł Hidan z wielkim niewinnym uśmiechem na twarzy.
- Znowu wlepiłeś coś DeiDeiowi do włosów?- Spytałam.
- Hao...- Jęknął Deidara tuląc się do mnie we łzach.
- Jaaaa! O co ty mnie posądzasz niedobra kobieto:D- Powiedział Hidan kręcąc niewinnie nogą.
- Dei moczysz mnie.- Burknęłam wyrywając szczotkę z jego kudłów.
Hidan nagle stanał osłupiony partrząc na łeb blondasa.
- Co?- Spytałam.
- Hao...ty właśnie pozbwaiłaś go....
- Hmm?- Nie wiedziałam o co mu chodzi.
Nagle zbladłam jak trup. Wycofałam się kilka kroków do tyłu.
- O co wam chodiz?- Spytał Deidara mało kapując co się stało.
- Nie patrz w lusterko.- Jęknęłam wybiegajac z pokoju.
Nagle usłyszałam wielki krzyk glinianego chłopca. No ładnie, teraz będę miała przejeb do końca życia, no może do tond aż mu odrosną te włosy xDD.
W innej części siedziby Brzasku działo się coś dziwniejszego. Przechodząc przez wielki salon ujrzałam Itachiego grzebiocęgo w szafie. Podszłam do niego po cichu.
- Co wyczyniasz?- Szepnęłam.
Chłopak lekko drgnął. Spojrzał na mnie. I znowu przeżyłam nie miłe zaskoczeie. W gębie miał tone żelków a kieszenie od jego płaszcza wypchane były słodkościami.
- A ja się dziwie dlaczego tak często latasz do dentysty.- Powiedziałam zażenowana.
Zanim Itachi coś wydudnał został powalony na ziemię przez Kisame.
- Mam cię Itachi-sama!- Wrzasnął uraowany niebieskoskóry.
- Kisame....zaraz doprowadzisz do zmniejszenia się liczby członków w naszej przecudownej agencji.- Powiedziałam patrząc na zadławiającego się Itasia.
- Ojjj! Gome Itachi-sama!- Wrzasnął Kisame podciągajac do góry Uchihę.
- Na to tylko jeden sposób.- Oznajmiłam.
Rozciągnęłam się leniwie i z całej siły walnęłam pięścią w jego plery. Cała zawartość tego co miał w buzi wyleciała na twarz rybnego ludka. Kisame puścił Itachiego z obrzydzeniem.
- Oszalałeś!- Wrzasnął Ita na Kisamcia.
- Ja....ja tylko....-W rybnych oczach stanęły łzy.
- Kisame...- Jęknął chłopak wyciągajac do niego rękę.
- Itachi-sama mnie już nie kochaaa!!!- Wrzasnął rozlewajac do okoła litry słonych łez.
Wodnik po chwili uciekł z wrzaskiem że Ita go nie kocha.
- No i widzisz co narobiłeś debilu.- Syknęłam.
- Ja ten tego...Kisame!!!- Krzyknął Ita biegnąc za zapłakanym rybodzieciakiem.
Westchnęłam cicho. Sama zastanawiam się nie raz po jakiego ja tu jestem? Sami kretyni....co to? Nagle usłyszałam jakiś brzdęk zza okna. Wyjrzałam przez nie i zobaczyłam wielkiego czołga wjeżdżającego na......Ooo nie. Zetsu ich pomorduje!
Wielki czołg prowadzony przez Sasoriego oraz Kakuzu rozwalił doszczętnie ogródek ludożercy. No to łandnie. Obserwując całe zdarzenie milczałam. Nagle ujrzałam Zetsu. Spojrzałam na niego z wielkim uśmiechem.
- Na co tak patrzysz?- Spytał podchodząc do okna.
Szybko zasłoniłam je.
- Na nic!
- Pokaż.- Zarządał.
Z niewinnymi oczkami zrobiłam co kazał. Jego oczy wyszły z orbit a szczena opadła na ziemię.
- Zetsu zepsułeś się.- Szepnęłam.
Biało-Czarny koleś podniusł szczenkę przymocowując ją z powrotem.
- Zabiję! Posiekam, wrzucę do wrzątku, zasmażę i zjem! -Wrzasnął wybiegajac na dwór.
Wyjrzałam przez okno opierając ręce na parapecie. No zaczęła się masakra. Czołg został żywcem pogrzebany w ziemi, a Sasori i Kakuzu zaczęli wiać w stronę słońca. Zetsu oczywiście biegł za nimi. Idący akurat mu na przeciw Hidan niósł nowa kosę....Długo się nią nie nacieszył ponieważ w desperacji Rosiczka wyrwał mu ją z ręki biegnąc i wymachując nią na chłopaków. Hidan stanął jak śłup patrząc na swoje ręce.
- Moja kosa!- Wrzasnął.
Ja walnęłam się na kanapie i zamknęłam oczy. Zastanawiałam się co mnie jutro czeka.....No ale cóż z nimi jednak da się żyć. Nieraz są milusi jak DeiDei, nieraz głupi jak Kisame, a nie raz szaleni jak Zetsu. No ale kocham te dzieciaki. Co ja bym bez nich zrobiła....eee to było głupie pytanie...Zrobiłabym o wiele więcej xDD

Fin.
I żyli długo i szczęśliwie

Wiem do dupy ale nudziło mi się xDD

Sharingan · Wysłany: Pią 16:44, 07 Mar 2008 Temat postu:

Kurde, ile ja bym dał by być taki pomysłowy jak Ty... świetne! Co kawałek parskałem śmiechem Grey_Light_Colorz_PDT_04

masz talenta Grey_Light_Colorz_PDT_16

HaoGirl · Wysłany: Pią 16:50, 07 Mar 2008 Temat postu:

Nie no bez przesady xD potrafię lepiej ale weny za mało było xDD

Sharingan · Wysłany: Pią 16:54, 07 Mar 2008 Temat postu:

No to skoro potrafisz jeszcze lepiej, to jesteś naprawdę niezwykła Grey_Light_Colorz_PDT_16

IkuDate · Wysłany: Pią 16:55, 07 Mar 2008 Temat postu:

To było.... świetne! Boskie! Mogłoby być dłuższe, ale świetne ^^. Hidan rules! Znaczy hm hm nie lubię tego gwałciciela już xD

HaoGirl · Wysłany: Pią 17:04, 07 Mar 2008 Temat postu:

No może będzie cz. 2 xDD To wrzucę do ficka ciebie Iku i Sharusia xDD

Sharingan · Wysłany: Pią 20:30, 07 Mar 2008 Temat postu:

Brzmi zachęcająco. Ba, mogę śmiało rzec, że to dla mnie zaszczyt! Tylko nie zapomnij o moim eternalu Grey_Light_Colorz_PDT_01

HaoGirl · Wysłany: Pią 22:08, 07 Mar 2008 Temat postu:

Ja bym miała śmieć zapomnieć ? xDD